Wielokrotnie zabierałam się do zrobienia dla Chłopca pożywnych babeczek z dodatkiem tych kwiatów.
Jednak każda wymówka była dobra, więc lawenda leżała odłogiem.
Aż do wczoraj...
CO?
- łyżeczka suszonej lawendy
- łyżeczka świeżej bazylii
- łyżeczka świeżej kolendry
- jeden ząbek czosnku
- oliwa z oliwek
- łyżeczka miodu
- 1/2 filiżanki jogurtu bałkańskiego
- jedna szalotka - opcjonalnie
JAK?
Zioła, czosnek i miód ucieramy ze sobą w misce. Następnie dolewamy oliwę (około 5 łyżek) i ucieramy jeszcze przez chwilę. Dodajemy jogurt i odstawiamy.
Piersi z kurczaka (po jednej na osobę) kroimy na duże kawałki i wkładamy do marynaty. Przykrywamy folią i odstawiamy na 2- 3 godziny do lodówki.
Jak wiadomo i dłużej mięso leży w marynacie tym lepiej więc jeśli planujemy obiad dzień wcześniej możemy odstawić mięso na całą noc.
Po wyjęciu z lodówki układamy mięso w naczyniu żaroodpornym, zalewamy marynatą. Ja całość posypałam jeszcze drobno pokrojoną szalotką.
Wstawiamy na 45 minut do pieca rozgrzanego do 150 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz