czwartek, 11 października 2012

na humor...

... taki naprawdę kiepski humor dobrze mi robi postanie przy kuchni. pokrojenie, posiekanie, podgotowanie, nałożenie do słoika i zamknięcie. pasteryzować nie umiem. Duży Chłopiec pasteryzuje słoiki, a Mały Chłopiec za wszelką cenę usiłuje się do nich dostać.

Zrobienie takich słoików ma wiele zalet. I przyjemności.
bo przyjemnie jest je zrobić...
...a jeszcze przyjemniej jest je otworzyć w zimowy wieczór.

Gruszek jest teraz pod dostatkiem.
bez octu nie mogłabym żyć..

Powstały więc GRUSZKI W OCCIE.

 CO? :

  • kilogram GRUSZEK 
  • 3 szklanki WODY
  • szklanka OCTU WINNEGO BIAŁEGO
  • 7 łyżek MIODU
  • 5 łyżek BRĄZOWEGO CUKRU
  • 1/2 LASKI CYNAMONU
  • 6 - 10 ziarenek ZIELA ANGIELSKIEGO
  • 10 - 15 GOŹDZIKÓW

JAK? :
  • obieramy GRUSZKI i wycinamy z nich gniazda. Kroimy je, w zależności od upodobań lub wielkości gruszek na połowy, ćwiartki lub ósemki i wkładamy do miski z wodą i octem lub sokiem cytrynowym żeby nie zżółkły.
  • Przygotowujemy zalewę. Do garnka wlewamy 3 szklanki WODY, szklankę OCTU WINNEGO, MIÓD, CUKIER, pokruszoną LASKĘ CYNAMONY, GOŹDZIKI I ZIELE. I zagotowujemy.
  • Delikatnie wrzucamy gruszki i na najmniejszym ogniu gotujemy przez około godzinę. 
  • Po tym czasie  przekładamy gruszki do słoików
  • Zalewamy zalewą
  • Zakręcamy
  • Stawiamy do góry nogami
Jeśli zostanie mi w garnku zalewa przelewam ją do butelki i mam świetny ocet do sałatek lub marynat do mięs. 
To samo zresztą robię z zalewą, która zostaje mi w słoikach jak zjem gruszki. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz