Niestety... Jeszcze nie w tym roku... 2 lata to stanowczo za mało, żeby ta zabawa miała jakikolwiek sens i żeby Mama nie zwariowała.
Chłopiec i jego Dziewczynka przeszli samych siebie: w zjadaniu a to pierniczka, a to dekoracji... Na dwóch taboretach, po moich dwóch stronach...
Dlatego kiedy już dobrnęłam do wyjęcia gotowych pierniczków energii na dekorację praktycznie nie było.
Jest więc ona trochę niedbała...
Za to pierniczki z domku Dziewczynki zjadła jej Mama i nie doczekały świąt...
CO? :
- 100 g MASŁA
- 100 g CUKRU
- 1 JAJKO
- 250 g MĄKI
- 1 mała łyżeczka PROSZKU DO PIECZENIA
- łyżeczka PRZYPRAW KORZENNYCH
- łyżeczka świeżo startego IMBIRU
JAK? :
- Wszystkie składniki porządnie razem wymieszać - dodając jajko w ostatniej kolejności. Zagnieść ciasto i włożyć na godzinę do lodówki.
- Rozwałkować, powycinać kształty
- Piec w temperaturze 175 stopni około 15 minut.
Dla urozmaicenia do 1/2 ciasta dodaję łyżkę kakao i mam jedne pierniczki jasne, a drugie ciemne.
Ozdabiam lukrem domowym (białko+cukier puder), który można barwić sokiem malinowym, kurkumą oraz posypkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz